Skip to main content

Platforma raportowania Logowanie

Czujesz to? Czyli flow w nauce języka!


To go with the flow – to po angielsku tyle co dać się ponieść, iść po linii najmniejszego oporu, poddać się okolicznościom. O ile czasownik „to flow” przetłumaczymy najczęściej jako „płynąć”, to rzeczownik „flow” stanowi wyzwanie. Gdy Mihály Csíkszentmihályi zaczął w psychologii używać pojęcia „flow” to język polski zamiast je tłumaczyć, po prostu je zaakceptował. Najbliższy odpowiednik to „przepływu”, który jednak nie brzmi szczególnie miło dla ucha. Znacznie ładniejsze „uskrzydlenie” także wszystkiego nie tłumaczy.

Flow – w wykładni psychologicznej – to ten moment, gdy jesteśmy czymś pochłonięci do tego stopnia, że godziny płyną niezauważenie, ignorujemy dzwoniący telefon i zapominamy o jedzeniu. Wspaniałe chwile czytania kryminałów do wczesnych godzin porannych, poszukiwanie w sonetach Shakespeare’a najtrafniejszego cytatu na ślub przyjaciół, podglądanie ptaków w lesie, obróbka zdjęć z wakacji, przygotowywanie roweru przed sezonem. Flow jest bardzo indywidualne, zależne od osobowości, przyzwyczajeń, upodobań. Warto zastanowić się w jakich sytuacjach sami odczuwamy flow, aby potem wykorzystać tę wiedzę przy okazji szlifowania języka obcego. Jest wąska grupa szczęśliwców, którzy bez wysiłku odnajdują flow właśnie w nauce języków. Znajdują w słowniku nieznane słowo, szukają synonimów, układają zdania, szperają za etymologią, cieszy ich odnajdywanie podobieństw pomiędzy wyrazami, godzinami rysują kolorowe tabelki czasów i odmian, uzupełniają z radością swoje listy słówek i porównują koniugacje w różnych językach. Jeśli to Was nie kusi, to nic straconego, ponieważ można inaczej wykorzystać flow w nauce języków. Należy w tym celu wpleść język obcy, którego jesteśmy adeptami, do działań, które wywołują w nas takie właśnie wrażenie przepływu i zatopienia się. Najpierw zastanówmy się kiedy ostatnio poczuliśmy flow, zaś w tym celu spójrzmy na jego charakterystyczne cechy:

1. Czujemy wyraźny cel naszego działania i kolejne etapy przychodzą do nas naturalnie. Nie musimy zastanawiać się nad tym co właściwie powinniśmy zrobić w następnym kroku.

2. Mamy poczucie panowania nad sytuacją. Zadanie nie jest ani zbyt trudne ani zbyt trywialne, więc wykonujemy je z ciągłym zainteresowaniem, ale bez frustracji.

3. Skupienie na danej czynności przychodzi nam bez wysiłku. Jesteśmy w nie w pełni zaangażowani.

4. Niemal nie sposób oderwać naszej uwagi od wykonywanej czynności.

5. Nie odczuwamy lęku przed porażką, ponieważ cała nasza energia koncentruje się na działaniu.

6. Tracimy poczucie czasu.

7. Działanie jest autoteliczne, a więc jest dla nas celem samym w sobie.

Zadajmy sobie następnie pytanie: w jaki sposób możemy włączyć w nasze działania język obcy, którego się uczymy? To będzie, oczywiście, zależało od rodzaju czynności. Jeśli flow towarzyszy nam przy pieczeniu i poszukiwaniu przepisu na idealny tort czekoladowy – sięgnijmy po przepisy w danym języku. Jeśli flow osiągamy przy okazji robótek ręcznych lub układaniu puzzli, włączmy w tle podcast. Jeśli cieszy nas majsterkowanie szukajmy wskazówek do naszych działań w filmikach instruktażowych w obcym języku. Jeśli zaś pochłaniają nas gry, to wybierzmy stosowną wersję językową. Jeśli kochamy śpiewać, śpiewajmy w oryginale.

Maria Gutowska – metodyczka szkoły językowej Advantis