Skip to main content

Platforma raportowania Logowanie

Od oczopląsu do bólu głowy – aplikacje w nauce języka


Chcesz wiedzieć którą aplikację wybrać? To nie jest artykuł, którego szukasz!

Aplikacje do nauki mogą wesprzeć wysiłki zarówno nowicjuszy językowych, jak i starych wyjadaczy. Z ich pomocą proces poznawania nowych słówek czy zasad gramatycznych wydaje się być nie tylko sprawniejszy, ale i przyjemniejszy. Ich twórcy prześcigają się w obietnicach, które powodują, że użytkownicy, z wizją właśnie nabywanej biegłości językowej, zatapiają się w artykułach na temat wyższości jednej apki nad drugą. Nie można przecież oddać, tej jakże istotnej kwestii, w ręce przypadku. W wędrówce od jednego wpisu do drugiego, znużenie powoli zastępuje chęć do nauki. Pomysł płynnej rozmowy z obcokrajowcem jakoś przestaje być priorytetem. W gąszczu informacji zgubił się już niejeden śmiałek, a szlak aplikacji zamiast do sukcesu prowadzi do bólu głowy. Nic tylko rozsiąść się wygodniej i stracić motywację…

Po pierwsze systematyczność!

Mając w ręku tak użyteczne narzędzie jakim jest smartfon, możemy zdziałać naprawdę wiele. Pomagając sobie w nauce poprzez korzystanie z fiszek czy quizów gramatycznych wyświadczymy przysługę sobie samym. Nieodzownym elementem w tym równaniu będzie jednak systematyczność. Nie chodzi o to, żeby poświęcać nauce długie godziny, wystarczy 10-20 minut systematycznego powtarzania materiału. Kiedy codziennie poświęcimy powtórkom trochę czasu w ciągu dnia, po pewnym czasie różnica będzie zauważalna. Ogromną rolę odgrywa tutaj ukształtowanie nawyku, dzięki któremu nie zapomnimy o używaniu aplikacji nawet podczas wakacji.

Zawsze masz pięć minut

Niezwykle istotną umiejętnością jest zarządzanie swoim wolnym czasem. Zwłaszcza, kiedy jest go bardzo mało. Tak naprawdę liczy się każda chwila. Jadąc do pracy tramwajem można przeglądać nowości w social mediach i śmieszkować nad memami, albo powtórzyć słówka lub przerobić część nowej lekcji. Oczekując na rozpoczęcie spotkania, w kolejce do kasy, po przebudzeniu – w tych oraz wielu innych momentach dnia warto chwycić telefon i wspierać swój rozwój językowy.

Wersja podstawowa vs rozszerzona

Szukając aplikacji dla siebie natrafimy na te darmowe i płatne. Część będzie oferowała bezpłatny okres próbny, po którym przyjdzie nam albo sięgnąć po kartę płatniczą, albo odinstalować program. Natrafimy też na takie, które dają możliwość wyboru pomiędzy wersją podstawową a rozszerzoną. W tej pierwszej musimy najczęściej liczyć się z reklamami oraz ograniczeniami różnego rodzaju. W wersji premium teoretycznie użytkownik ma więcej możliwości i nie rozpraszają go okienka z reklamami. Przed podjęciem decyzji o wykupieniu abonamentu warto zastanowić się co dostaniemy w zamian, czy będzie to dla nas użyteczne i czy będziemy z tego korzystać.

Kontrola dobra rzecz

 Jeżeli aplikacja raportuje nasze postępy oraz możemy dostosować ją do swoich potrzeb – jesteśmy blisko sytuacji idealnej. Uczymy się kiedy chcemy, jak długo chcemy i czego chcemy. Wybór zakresu materiału pozwala na uniknięcie poczucia straty czasu oraz nudy, a informacja o wzrastającym poziomie znajomości języka motywuje do dalszej nauki. Jeżeli do tego zostanie nam zaoferowana możliwość testowania już zdobytej wiedzy (testy, quizy, zagadki), pozostanie tylko wytrwale korzystać z zainstalowanej aplikacji.

Ewa Grześkow – specjalistka do spraw kadr szkoły językowej Advantis