Ah, ta wymowa!
Są takie momenty w życiu adepta języka na firmowym kursie angielskiego, kiedy zaczyna bez wysiłku rozumieć podręcznikowe dialogi, oglądać podrzucane mu przez lektora filmiki BBC i wreszcie czuje się pewnie. I wtedy ten sam lektor, z osobliwym uśmiechem, podrzuca mu video nagrane w interiorze Australii albo na głębokim południu Stanów Zjednoczonych, aby przypomnieć adeptowi, że istnieje mnóstwo wariantów języka, jego wymowy i akcentów; zawsze pozostaje coś, czego jeszcze można się nauczyć. Poniżej kilka bardzo ogólnych uwag na temat różnicy w wymowie pomiędzy angielskim brytyjskim, amerykańskim i australijskim. Nie chodzi o to aby nauczyć się „skakać” pomiędzy nimi (takie rzeczy to Cillian Murphy https://www.imdb.com/name/nm0614165/trivia/), ale aby nieco lepiej rozumieć świat.
Wymowa „R”
Najpierw najbardziej chyba charakterystyczne dla brytyjskiej i australijskiej wymowy r lub raczej jego brak. R nierotyczne, a zatem niewymawiane, o ile nie stoi po nim samogłoska. Stąd z samochodu –car – zostaje nam, zaskakujące często uczniów na początku kursu, ka, a z wody – water – łote. Natomiast w wyrazach typu dress czy rail r pozostaje słyszalne. Z kolei wymowa amerykańska nie ma nic przeciwko rotycznemu, słyszalnemu r we wszystkich wyrazach, które zresztą było obecne także w Anglii do XVIII wieku. Tak, Shakespeare wymawiał r podobnie jak Amerykanie, ale może przeczuwał, że “a rose by any name would smell as sweet”, Romeo i Julia, akt II, scena II -„to, co zwiemy różą, pod inną nazwą nie mniej by pachaniało” (tłum. S. Barańczak).
Zmiękczone „J”
Innym wspólnym elementem dla wymowy brytyjskiej i australijskiej jest częsta obecność zmiękczającego j w wymowie takich wyrazach jak new – nju; duty – djuti; youtube – jutiube; consume – konsjum.Amerykański angielski ma tendencję do pomijania tej miękkości: new– nu; duty – duti, consume – konsum, aczkolwiek nie wszędzie. Dla ciekawskich zjawisko to nazywa się yod-dropping, a więcej informacji o nim znajdziecie np. tu: http://dialectblog.com/2011/09/06/yod-dropping/
Ooo „oł”
Kolejną różnicującą literką jest o. W środku wyrazu dla Brytyjczyka i Australijczyka o pozostaje o. Money, sorry. Z kolei o na końcu wyrazu
skręci w kierunku eu, jak w wyrazie no – neu. Tymczasem Amerykanie w środku wyrazu wypowie o bardziej jak a. Maney, sarry. Dopiero na
końcu wyrazu zabrzmi bardziej jak o, acz i tutaj z lekkim twistem ku oł, jak w wyrazie no. Historycznie australijski angielski jest bliższy brytyjskiemu i stąd ta powyższa bliskość wymowy. Sami Brytyjczycy nie zawsze są pewni z jakim akcentem mają do czynienia. Jest jednak moment, w którym Australijczycy są bliżsi Amerykanom – to wymowa t w środku wyrazu, pomiędzy samogłoskami kiedy to t brzmi jak d: butter staje się „bader”,
a better staje się „beder”.
Wsłuchujcie się w wielość sposobów wymawiania, bo warto.
Zobacz nasze pozostałe wpisy oraz wpisy w serwisie LinkedIn
Skontaktuj się z nami i umów zajęcia w swojej firmie
Maria Gutowska – Metodyk Szkoły Językowej Advantis
Następny krok
Jeśli macie Państwo dodatkowe pytania lub chcielibyście otrzymać ofertę zapraszamy do kontaktu.