Skip to main content

Platforma raportowania Logowanie

Porcja anglicyzmów

Jak wspomniałam w poprzedniej części (klik), zapożyczenia językowe często wynikają z braku odpowiadających im w polszczyźnie zwrotów. Część z wcześniej przedstawionych anglicyzmów i kalek językowych funkcjonuje w naszym języku od tak dawna, że nie zastanawiamy się już w ogóle nad ich znaczeniem i traktujemy je jak „nasze”. A co z najnowszymi zapożyczeniami? Sprawdź czy rozumiesz ich znaczenie.

  • afterparty – przyjęcie dla wybranych gości, które ma miejsce po większej imprezie głównej
  • backpacker – turysta podróżujący z niewielkim bagażem, zazwyczaj z plecakiem (ang. backpack – plecak), na własną rękę, korzystający najczęściej z transportu publicznego i tanich noclegów
  • backstage, na backstage’u – za kulisami
  • boomer – ironiczne określenie ludzi starszych co najmniej pokolenie od obecnej młodzieży. Ludzie określani jako boomerzy (lub boomers) zazwyczaj cechują się niezrozumieniem współczesnego świata, a przede wszystkim wszelkich zmian społecznych i nowej technologii
  • OK, boomer – zwrot używany w celu szybkiego urwania rozmowy z boomerem, bez wdawania się w szczegóły. Jest nacechowany pogardliwie i ironicznie, wyraża niechęć do poruszanego tematu
  • crowdfunding – połączenie dwóch słów – crowd – tłum i funding – finansowanie. Można przełożyć je jako zbieranie funduszy na nowy projekt przez internautów (gdzie w zamian oferuje się pewne korzyści, jak np. gotowy produkt czy zniżkę na jego zakup)
  • czilautować – (ang. chill out) relaksować się, wyluzować
  • fanpage – profil firmowy na Facebooku
  • fejkowy – (ang. fake) fałszywy, np. fejkowe konto na Fecebooku
  • freak – dziwak, świr
  • hejt, hejtować – (ang. hate) – nienawiść, nienawidzieć kogoś
  • influencer – osoba w mediach społecznościowy, najczęściej wpływowa, rozpoznawalna, aktywnie działająca w sieci, mająca wpływ na opinie swoich obserwatorów o danej marce, a przez to na ich decyzje zakupowe
  • lajk, lajkować – (ang. like) – lubić, polubić, dać lajka
  • stalker – prześladowca, ktoś kto uprzykrza się wybranej przez siebie osobie, najczęściej śledząc ją lub wydzwaniając do niej
  • trendy – modny, na czasie, stylowy
  • trendsetter, trendsetterka – (ang. trendsetter) osoba interesująca się modą, na której można się wzorować

Zobacz nasze pozostałe wpisy oraz wpisy w serwisie LinkedIn

Skontaktuj się z nami i umów zajęcia w swojej firmie

Justyna Strzałka – Kalfas – metodyk szkoły językowej Advantis

„W poniedziałek mam deadline, więc znowu pracuję w weekend !” – czyli druga część anglicyzmów w języku polskim

Jak wspomniałam w poprzedniej części (klik), zapożyczenia językowe często wynikają z braku odpowiadających im w polszczyźnie zwrotów. Dotyczy to w szczególności branż związanych z nowymi technologiami, gdzie najczęściej nawet nie podejmuje się prób tworzenia polskich odpowiedników. Ale nie tylko w firmach informatycznych anglicyzmy mają się dobrze– generalnie, szczególnie pracując w międzynarodowych firmach, często kierujemy się dewizą upraszczania komunikacji (stąd też meeting, deadline, team, newsletter, feedback czy target). Nie dawno przeprowadzone badania na temat anglojęzycznego żargonu (https://preply.com/pl/blog/nie-tylko-asap/) wykazały,że dla prawie połowy ankietowanych stosowanie anglicyzmów w miejscu pracy to norma komunikacyjna z którą dobrze się czują. Dla prawie 40% uczestników ankiety określenia anglojęzyczne były wręcz niezbędne w miejscu pracy, z kolei ponad25% respondentów uznała je za „synonim nowoczesności i wyższych kompetencji”.

To dobrze tłumaczy dlaczego nieznajomość anglicyzmów może prowadzić do poczucia wykluczenia lub podziałów w zespołach.Uczestnicy naszych kursów języka angielskiego, nie ważne – ogólnego czy biznesu, na ogół nie mają problemu ze zrozumieniem tych najnowszych zapożyczeń i jestem pewna, że często je stosują, gdyż nasza szkoła stawia na zrozumienie i wykorzystanie języka w kontekście. Z drugiej strony, zdarza się że czasem być może korzystamy z nich zbyt często, nie zdając sobie zbytnio sprawy, że z powodzeniem można wykorzystać polskie odpowiedniki.Wykorzystanie obcych słów może wzbogacić nasz język, ale może warto się zastanowić, kiedy i dlaczego używamy tych słów lub kalek językowych.

  • Brief – w żargonie marketingowym to dokument zawierający zbiór wskazówek na temat firmy, kampanii lub projektu,
    może więc wystarczyłoby powiedzieć „streszczenie” lub „wytyczne”?
  • Deadline – w polskim „termin” lub „ostateczny termin” równie jasno określają znaczenie.
  • Freelancer – „Wolny strzelec” to polskie określenie na pracę na własny rachunek.
  • Mobbing – polskie słowo „nękanie” jest równie zrozumiałe co „mobbing”.
  • Pitch – przedstawienie pomysłu w krótkiej, ale pomysłowej formie, więc może po prostu „chwytliwa mini-
    prezentacja”?
  • Startup – możemy powiedzieć: „nowo utworzona firma”.
  • Szklany sufit – bezpośrednie tłumaczenie z angielskiego glass ceiling, które oznacza niewidzialną barierę utrudniającą
    m.in. kobietom i mniejszościom dojście do wysokich pozycji w biznesie lub polityce.
  • Target – słowo „cel” jest znacznie bliższe naszemu językowi niż „target”.
  • Team – polski wyraz „zespół” to polski odpowiednik, który jest zrozumiały dla wszystkich.
  • Tutorial – „Instrukcja” to polski odpowiednik, który często jest równie precyzyjny.

Zobacz nasze pozostałe wpisy oraz wpisy w serwisie LinkedIn

Skontaktuj się z nami i umów zajęcia w swojej firmie

Justyna Strzałka – Kalfas – metodyk szkoły językowej Advantis

„W poniedziałek mam deadline, więc znowu pracuję w weekend !” – czyli anglicyzmy w języku polskim.

Jak powszechnie wiadomo, język jest żywym tworem i ciągle ewoluuje, a jednym z czynników mających wpływ na ten rozwój są wszelkiego rodzaju zapożyczenia z języków obcych.

Także polski, mimo że Rej głosił „iż Polacy nie gęsi”, od wieków zapożycza słowa z innych języków. Obecnie największą grupę zapożyczeń i kalek językowych przejmujemy z angielskiego, pewnie z tego względu, że jest on uznawany za język międzynarodowy (z tego samego względu stanowi też zresztą największy odsetek naszych kursów językowych dla firm). A co w ogóle określa się pod pojęciem anglicyzmu? Najbardziej oczywiste są tu rzecz jasna jednostki leksykalne z angielską fonetyką oraz morfologią, ale zaliczymy do nich także kalki językowe (loan translations), czyli słowa lub wyrażenia przetłumaczone dosłownie, czasem wbrew polskim zasadom gramatycznym.

Puryści językowi mogą się oburzać na ten proceder, ale przecież nie zawsze jest to złe zjawisko. W wielu wypadkach albo nie mamy w naszym rodzimym języku stosownych odpowiedników, albo ich opis jest zbyt skomplikowany.

Przyjrzyj się szczególnie uważnie tym anglicyzmom, a może odkryjesz że znasz więcej słów w języku angielskim niż Ci się wydaje 🙂

Jak wybrać właściwy pokój w hotelu? Krótki poradnik od szkoły językowej!

Wyjeżdżasz w podróż służbową, podczas której będziesz miał możliwość wdrożenia w życie tego, czego nauczyłeś się w czasie swojego szkolenia językowego dla firm? A może robisz sobie krótki urlop od pracy i kursu języka angielskiego w biznesie? Jeśli temat hotelu nie został tam wystarczająco omówiony, zapraszamy na krótki przewodnik po rodzajach pokoi hotelowych, gdyż szczególnie w przypadku większych hoteli naprawdę można się pogubić w gąszczu oferowanego zakwaterowania.

• Single Room → prosta sprawa, pokój jednoosobowy, więc jedno łóżko.

• Double Room → pokój dwuosobowy z jednym podwójnym (dwuosobowym) łóżkiem lub czasem dwoma pojedynczymi łóżkami złączonymi z sobą.

• Twin Room → pokój dwuosobowy z dwoma pojedynczymi łóżkami.

• Triple Room → pokój trzyosobowy, z trzema pojedynczymi łóżkami, lub jednym podwójnym i jednym

pojedynczym.

• Quad → pokój czteroosobowy, z dwoma podwójnymi łóżkami lub inną konfiguracją łóżek umożliwiającą nocleg

czterem osobom.

• Suite (czytaj tak jak 'słodki’ czyli 'sweet’) → apartament, czyli pokój dzienny z osobną sypialnią (a w przypadku '2-bedroom suite’ – dwoma sypialniami, '3-bedroom suite’ – trzema sypialniami). Apartament może też posiadać aneks kuchenny (kitchenette), czy prywatny taras lub balkon.

• Junior Suite → mniejsza wersja apartamentu, gdzie z sypialni jest wydzielona strefa dzienna, jest to jednak nadal tylko jedno pomieszczenie. Zazwyczaj bardziej przestronne niż standardowy pokój, często posiada dodatkowe

udogodnienia.

• Connecting Rooms / Interconnecting Rooms → dwa osobne pokoje położone obok siebie, połączone wewnętrznymi drzwiami. Idealne dla rodzin z dziećmi, lub grup znajomych podróżujących razem, gdy nie chcemy specjalnie wychodzić na korytarz, by przejść z pokoju do pokoju.

• Adjoining Rooms → w większości hoteli używa się tego zwrotu na określenie tego samego co Connecting Rooms, jednak w niektórych hotelach może się zdarzyć że będą to dwa pokoje jedynie ze sobą sąsiadujące, bez łączących je

drzwi wewnętrznych.

• Adjacent Rooms → dwa lub więcej pokoi położonych naprzeciwko siebie albo obok siebie, ale bez możliwości

przejścia z jednego do drugiego nie wychodząc na korytarz. Idealne dla podróżujących ze sobą grup znajomych lub

rodzin.

• Family Rooms → pokoje rodzinne, w zależności od hotelu 1 duży pokój z wystarczającą ilością łóżek by pomieścić całą rodzinę, lub 2 czy nawet 3 osobne sypialnie połączone drzwiami (connecting lub adjoining rooms). Zazwyczaj bardziej przestronne niż standardowe pokoje i podobnie jak apartamenty mogą także oferować dodatkowe udogodnienia, jak np. aneks kuchenny.

Na koniec warto wspomnieć że w zależności od miejsca powyższa terminologia może się nieco różnić, więc zawsze warto dodatkowo się upewnić bezpośrednio w hotelu, w którym planujemy się zatrzymać.

Justyna Strzałka – Metodyk Szkoły Językowej Advantis

Nowe słowa w angielskim jak powstały „smog”, „teleworker” oraz „winegry”

Każdego roku język angielski wzbogaca się o około 4000 słów. Przy powstawaniu nowych słów zachodzą różne procesy słowotwórcze. Jednym z nich jest blending, który polega na połączeniu dwóch podstawowych wyrazów w jeden nowy, którego znaczenie jest często kombinacją oryginalnych słów. Jeżeli połączymy ’smoke’ i ’fog’, otrzymujemy ’smog’ i tego słówka używamy od lat. Tak jak ’brunch’ (breakfast + lunch), ’workaholic’ (work + alcoholic), ’newspaper’ (news + paper) czy ’motel’ (motor + hotel). Nowe słowa wynikają z potrzeb użytkowników. Pomysł ’brunchu’ powstał w 1896 roku a terminu ’newspaper’ zaczęto używać w 1667 roku. Postęp technologiczny, wynalazki i nowe gadżety wymusiły stworzenie szeregu nowych słów. Wydaje się nam, że słowa takie jak ’email’, ’smartphone’, ’smartwatch’ czy ’cybercrime’ istniały z nami od zawsze i bez problemu ich używamy. Pandemia sprawiła, że ’teleworker’ czy ’telecommuter’, a także ’hybrid work’ i ’flexitime’ zaczęły być używane wyjątkowo często. Żyjemy coraz szybciej, chodzimy o 10% szybciej niż 20 lat temu i tak samo jest z mówieniem. Dlatego tworzymy połączenia słówek, zamiast powiedzieć ’I’m hungry and angry.’, mówimy – ’I’m hangry.’ Miłośnicy wina stworzyli swoją wersję tego wyrażenia – ’winegry’. Poniżej kolejne przykłady słów na zasadzie 2 w 1, sprawdź co oznaczają, a może kolejne ’staycation’ zamienisz w ’glamping’ a businees trip na ’bleisure’.

Angielskie skróty i skrótowce – jak je zapisać, przeczytać, rozszyfrować (część 2)

Słowem przypomnienia, skróty i skrótowce w j.angielskim określamy jednym słowem: abbreviations. Skróty powstają przez odcięcie końcówki wyrazu (w angielskim: shortenings), lub odcięcie środka wyrazu (w angielskim: contractions). Z kolei skrótowce, to słowa utworzone z pierwszych liter wyrażenia składającego się z dwóch lub więcej słów. Mogą być czytane jak oddzielne litery, np. BBC (skrótowce literowe – w ang. initialisms), lub jak nowe słowo, np. NATO [neɪtəʊ] (skrótowce głoskowe – w ang. acronyms).

Wymowa angielskich skrótowców literowych (initialisms) na ogół nie przysparza nam problemów (pod warunkiem że znamy angielski alfabet � ). Sporo z nich na dobre zadomowiło się już w j.polskim (CD

– compact disc, DVD

– digital versatile disc, CEO

– Chief Executive Officer, PR

– PublicRelations), inne kojarzymy ze znanymi nam firmami czy organizacjami, ale niekoniecznie jesteśmy w stanie je rozwinąć (IBM – International Business Machines; FBI – Federal Bureau of Investigation; CIA – Central Intelligence Agency; KFC – Kentucky Fried Chicken; CNN – Cable News Network; HBO – Home Box Office).

Sprawdź czy znasz co oznaczają inicjalizmy poniżej:

W ostatniej części zapraszamy na przewodnik po angielskich skrótowcach głoskowych 🙂

Angielskie skróty i skrótowce – jak je zapisać, przeczytać, rozszyfrować?

W coraz bardziej zagonionym świecie ciągle natykamy się na wszelkiego rodzaju skróty i skrótowce, w j.angielskim określane jednym słowem: abbreviations. Czym się różnią?

Skróty powstają przez odcięcie końcówki wyrazu (ten typ w angielskim ma swoją nazwę: shortenings), lub odcięcie środka wyrazu (w angielskim: contractions). Z kolei skrótowce to słowa utworzone z pierwszych liter wyrażenia składającego się z dwóch lub więcej słów. Z wymową polskich skrótowców na ogół nie mamy problemu, ale zastanawiamy się czasem jak przeczytać te angielskie: jak oddzielne litery, np. BBC (skrótowce literowe – w ang. initialisms), czy jak nowe słowo, np. NATO [neɪtəʊ] (skrótowce głoskowe – w ang. acronyms – przy czym ciekawe jest, że polskie słowo akronim używane jest bardziej ogólnie, jako synonim skrótowca). Typowe angielskie shortenings to np. Co. (company – firma), Prof. (Professor), approx. (approximately – w przybliżeniu), cont. (continued). Czytamy je jak wyraz, który oznaczają. Niektóre shortenings czytamy jednakże jak osobne słowo, przez co ludzie czasem nie zdają sobie nawet sprawy, że mają do czynienia ze skrótem. Gdy widzisz angielskie app, wiesz że chodzi o application, ale czytasz app. Tak samo jest z zoo – nikt nie przeczyta tego skrótu jak zoological garden, a gdy piszą o demo version, tak też to przeczytasz, nie rozwijając tego do demonstration version. Po skrótach które są używane jako samodzielne słowa nigdy nie stawia się kropki, po pozostałych tradycyjnie kropkę się stawia (co ma podkreślić że jakaś część wyrazu brakuje), jednak niektórzy anglojęzyczni pisarze i wydawcy stosują bardziej nowoczesne podejście i też kropki nie stawiają. Angielskie contractions prawie zawsze wymawia się w pełnej formie, np. Ltd → Limited (w nazwie spółki z o.o.); Blvd → Boulevard (bulwar w adresie); St → Saint (z imieniem świętego) lub Street (ulica w adresie); st → stone (jednostka wagi równa 6,35kg) ); ft → foot, feet (jako jednostka długości równa 0,3 m.); dept → department (wydział lub ministerstwo); Revd → Reverend (tytuł używany przed nazwiskiem duchownego: wielebny); govt → government (rząd). Co do interpunkcji – kropka jest zbędna, gdyż skróty te kończą się ostatnią literą skracanego wyrazu, czyli obowiązuje ta sama zasada co w j.polskim.

W kolejnych częściach tekstu zapraszamy na przewodnik po angielskich skrótowcach 🙂

Justyna Strzałka-Kalfas

Metodyk Szkoły Językowej Advantis

Ile jest francuskiego w angielskim? Ciekawostka na początek roku!

Nowy rok rozpoczynamy od ciekawostki! Każdy użytkownik angielskiego posługuje się wieloma słowami obcego pochodzenia przy okazji codziennej rozmowy. Według ekspertów 25% słownictwa w języku angielskim ma germańskie pochodzenie, jednak język, który miał największy wpływ na angielszczyznę, to zdecydowanie francuski, szacuje się, że około 30% wszystkich zapożyczeń pochodzi z tego języka. Biorąc pod uwagę np. nazwę English Channel (zamiast Canal La Manche) na mapach angielskich czy brytyjskie określenie frytek – chips, zamiast French fries (wersja amerykańska), można by się zastanawiać skąd się wzięła aż tak duża ilość francuskich słów w języku angielskim.

Musimy cofnąć się do roku 1066, wtedy, w wyniku inwazji Normanów, pod dowództwem Wilhelma Zdobywcy, francuski stał się językiem dworu królewskiego i stopniowo mieszał się z językiem anglosaskim, zmieniając ten język na stałe. Przykładem może być słownictwo dotyczące jedzenia. Mięso, jadane głównie przez arystokrację nazywano po francusku. Z kolei zwierzęta hodowane przez klasę robotniczą zachowały swoje nazwy germańskie.

cow (krowa)
beef (wołowina, fr. boeuf)
pig (świnia)
pork (wieprzowina, fr. porc)
deer (jeleń)
venison (dziczyzna, fr. venaison)
sheep (owca)
mutton (baranina, fr. mouton)

Język francuski, a właściwie francusko-normandzki zaczął panować w Anglii jako język oficjalny przez prawie cztery wieki. Inne przykłady popularnych zapożyczeń francuskich, które funkcjonują w angielskim:

attaché - osoba pracująca w ambasadzie
au pair - opiekunka do dziecka
bon appétit - smacznego
bon voyage - szerokiej drogi
cliché - frazes, banał
concierge - konsjerż
faux pas - gafa
fiancé(e) – narzeczony (jedno e) lub narzeczona (podwójne e)
Répondez s’il-vous-plaît / RSVP - proszę o odpowiedź (na zaproszeniu)
force majeure - siła wyższa

Pewne wyrazy przeszły do języka angielskiego na stałe, ale ich wymowa została nieznacznie zmieniona względem wymowy francuskiej – w języku francuskim mają nieme T, a po angielsku końcówka -et w tych wyrazach to dwugłoska [eɪ].

ballet [ˈbæleɪ] – balet
beret [ˈbereɪ] – beret
bidet [ˈbiːdeɪ] – bidet
bouquet [bəʊˈkeɪ] – bukiet
buffet [ˈbʊfeɪ] – bufet
cabaret [ˈkæbəreɪ] – kabaret
chalet [ˈʃæleɪ] – domek letniskowy
duvet [ˈduːveɪ] – kołdra

Francuski poeta, powieściopisarz i dramaturg, Alain Borer powiedział, że „Anglosasi nie chcą przyjąć do wiadomości, że w 63 % mówią po francusku. Język angielski to w gruncie rzeczy źle wymawiana francuszczyzna (l’anglais est du français mal prononcé).”

Margerita Kaleta – Metodyk Szkoły Językowej Advantis

Prezes zarządu, dyrektor generalny czy dyrektor zarządzający?

Nazewnictwo najwyższych stanowisk w firmie budzi czasem pewne wątpliwości, a gdy jeszcze dorzucimy do tego coraz powszechniej stosowane nazwy anglojęzyczne, zawrót głowy gwarantowany. Aby nie zaplątać się w tym polsko-anglojęzycznym gąszczu, z racji na nieco inne rozwiązania prawne w organizacjach spółek w różnych krajach, skupmy się na różnicach pomiędzy tymi stanowiskami na naszym rodzimym podwórku.

Zacznijmy od Prezesa. Jego rolę reguluje Kodeks Spółek Handlowych. W Polsce stanowisko to występuje w spółkach kapitałowych (czyli w spółce akcyjnej oraz w spółce z o.o.), ale także w fundacjach, spółdzielniach i stowarzyszeniach. Prezes jest wybierany spośród członków zarządu (Board of Management lub Management Board), których z kolei powołuje i odwołuje uchwała wspólników.

Prezes stoi na czele zarządu i odpowiada bezpośrednio przed właścicielami firmy. Reprezentuje spółkę w czynnościach sądowych i pozasądowych oraz prowadzi jej sprawy. W przypadku niewypłacalności spółki, odpowiada swoim prywatnym majątkiem, o ile nie złożył w odpowiednim terminie wniosku dosądu o niewypłacalność. Najbliższym anglojęzycznym odpowiednikiem będzie tutaj President albo CEO (Chief Executive Officer), które oznacza także dyrektora generalnego. To swego rodzaju ujednolicenie może wynikać z racji tego, że w wielu spółkach dyrektor generalny i prezes zarządu to ta sama osoba. Na określenie „prezesa” słowniki podają często również Chairman of the Board (lub Chairperson), jednakże w systemie anglosaskim Chairman i Chairperson to przewodniczący Rady Dyrektorów (Board of

Directors, w skrócie BoD) – organu który jednocześnie zarządza oraz sprawuje kontrolę i nadzór nad funkcjonowaniem firmy. Dyrektor generalny (CEO), to najważniejsza osoba w firmie, która zarządza i koordynuje całym przedsiębiorstwem. W większych przedsiębiorstwach na jego stanowisko odbywa się konkurs lub jest wybierany w drodze awansu.

Z funkcją dyrektora generalnego spotkamy się także w polskich spółkach osobowych (spółka jawna, cywilna, komandytowa oraz komandytowo-akcyjna), gdzie z zasady nie występuje stanowiska prezesa zarządu. Często jest to właściciel firmy (the owner lub the founder), bądź osoba mianowana przez właściciela do zarządzania firmą. Do obowiązków CEO należy: tworzenie, wdrażanie i kontrolowanie planów firmy, tworzenie długofalowej wizji i misji przedsiębiorstwa, analiza raportów o sytuacji firmy i jej produktów, okresowa kontrola wykonalności bieżących celów, strategiczne zarządzanie kapitałem ludzkim, podejmowanie decyzji o inwestycjach, przejęciach innych podmiotów gospodarczych, fuzjach oraz relacje typu B2B (business to business) z kluczowymi klientami firmy. W przedsiębiorstwach o rozbudowanej strukturze zatrudnienia obok dyrektora generalnego może występować także dyrektor zarządzający (Managing Director), który jest odpowiedzialny za codzienne funkcjonowanie firmy i za wszystkie bieżące działania w niej podejmowane. Od dyrektora zarządzającego wymaga się szybkiej reakcji na pojawiające się problemy i priorytetowego ich rozwiązywania, aby zapewnić przedsiębiorstwu sprawne funkcjonowanie w zakresie bieżących spraw. Co za tym idzie, współpracuje on ze wszystkimi działami w firmie, zleca działania i rozlicza poszczególne zespoły z ich realizacji.

Rozdział pomiędzy tymi dwoma ostatnimi stanowiskami jest szczególnie zauważalny w firmach amerykańskich, natomiast w krajach europejskich dyrektor zarządzający i dyrektor generalny są często synonimami. Z racji na to, należy pamiętać, że szczegółowe regulacje zakresu obowiązków na poszczególnych stanowiskach mogą zależeć od konkretnej firmy, a w celu uniknięcia ewentualnych wątpliwości lub sporów należy je odpowiednio opisać w umowie lub statucie spółki.

Justyna Strzałka-Kalfas – Metodyk szkoły Advantis

Czym oni się zajmują, czyli angielszczyzna w nazewnictwie stanowisk pracy


Niezależnie od tego czy pracujesz w korporacji czy w mniejszej firmie, spotykasz się pewnie z angielskimi nazwami stanowisk, nie zawsze dokładnie wiedząc czym ta osoba się zajmuje, bądź też co właściwie oznacza jakiś skrót. Może się to wydawać zbędną fanaberią, jednak globalizacja, znaczący wzrost firm międzynarodowych na polskim rynku, czy też kontakty z zagranicznymi kontrahentami niejako wymuszają ujednolicenie nazewnictwa poszczególnych stanowisk, gdyż znacząco usprawniają komunikację w świecie, w którym język angielski jest swego rodzaju współczesną łaciną. Jeśli aktualnie szukasz pracy i nie jesteś pewien jakie stanowisko kryje się pod być może obcobrzmiącą nazwą Key Account Manager, lub nie wiesz dokładnie jak rozwinąć skrót CEO, zapraszam do krótkiego przewodnika po stanowiskach w firmie.

CEO – Chief Executive Officer – prezes zarządu, dyrektor generalny
COO – Chief Operating Officer – dyrektor operacyjny

CIO – Chief Information Officer – dyrektor działu IT

CFO – Chief Financial Officer – dyrektor finansowy

CTO – Chief Technology Officer – dyrektor działu technologii

CSO – Chief Sales Officer – dyrektor sprzedaży

CMO – Chief Marketing Officer – dyrektor marketingu

KAM – Key Account Manager – kierownik ds. kluczowych klientów

CSM – Customer Service Manager – kierownik ds. obsługi klienta

RSM – Regional Sales Manager – regionalny dyrektor sprzedaży

ASM – Area Sales Manager – kierownik obszaru sprzedaży

BUM – Business Unit Manager – kierownik oddziału

HRM – Human Resource Manager – kierownik działu kadr

DBA – Data Base Administrator – administrator baz danych

SCM – Supply Chain Manager – kierownik zarządzający łańcuchem dostaw w logistyce

EM/IM – Export/Import Manage – kierownik ds. eksportu/importu

Managing Director – dyrektor zarządzający
PA – Personal Assistant – asystent /asystentka
Sales Manager – kierownik działu sprzedaży

Purchasing Manager – kierownik działu zakupów
Payroll Manager – kierownik działu płac

Product Manager – kierownik odpowiedzialny za marketing pojedynczego lub wielu produktów

Brand Manager – opiekun marki

Zobacz nasze pozostałe wpisy oraz wpisy w serwisie LinkedIn

Skontaktuj się z nami i umów zajęcia w swojej firmie

Justyna Strzałka-Kalfas – Metodyk szkoły Advantis

Silent letters po angielsku

Czasem słyszy się opinie, że w angielskim nie ma zasad co do wymowy i poznając nowe słowo należy nauczyć się zarówno jego pisowni, jak i wymowy. No cóż, nie ma może sztywnych zasad, jest mnóstwo wyjątków, są nawet słowa zapisywane w ten sam sposób lecz inaczej wymawiane, co zmienia ich znaczenie. Żeby nieco uprościć zawiłości wymowy angielskiej i ułatwić Ci używanie angielskiego w firmie w Warszawie czy gdziekolwiek indziej, chciałabym zwrócić uwagę na kilka zasad dotyczących liter, których nie wymawiamy, czyli na tzw. silent letters.

Silent K

Najprościej chyba zapamiętać zasadę niemego „k” i przypomnieć sobie jak powiemy „wiem!” – „I know!”. „K” przecież tu nie wymawiamy i podobnie nie będziemy go wymawiali w innych wyrazach rozpoczynających się od „kn”: knight, knock, knife, knit, knee, kneel, knot, knead.

Silent W

Podobna zasada występuje w wyrazach rozpoczynających się od „wr”. Tutaj też nie będzie wymawiana pierwsza litera, czyli „w”, dokładnie tak jak w doskonale znanym nawet osobom początkującym słowie write, ale też: wrong, wrist, wrap, wrinkle, wrestle, wreck, wrench. „W” pominiemy także w niektórych wyrazach zaczynających się od „wh” : who, whom, whose, whole, wholesaler oraz w jeszcze kilku innych wyrazach: two, answer, sword, knowledge, awful.

Silent B

Następne w kolejności niech będzie nieme „b”. Pomoże tutaj zasada, że nieme „b” występuje po „m”, a także przed „t”: climb, thumb, bomb, comb, plumber, bomber, lamb, debt, doubt, subtle.

Silent T

A kiedy w angielskim nie wymawiamy „t”? W końcówkach „-sten”, „-stle” oraz „-ften”, np. fasten, glisten, moisten, wrestle, castle, soften. I niech nie zwiedzie nas wymowa słówek: fast, moist, nest czy soft, gdzie „t” wyraźnie słyszymy! Nieme „t” występuje też w wyrazach pochodzenia francuskiego: cabaret, beret, buffet, parquet, bouquet, oraz w takich słowach jak: mortgage, mustn’t, Christmas czy asthma (w tym ostatnim nieme będzie także „h”!)

Silent L

Zdarza się też nierzadko, że nie wymawiamy „l”. W zbitkach: „alk”, „olk”, „alm”, „alf” i „ould” litera „l” jest niema: talk, yolk, folk, almond, salmon, balm, palm, calm, calf, half, could, would, should.

Silent D

Ku wielkiemu zaskoczeniu co poniektórych uczących się języka angielskiego, czasem nieme bywa także „d”, nie wymawiajmy więc „d” w wyrazach: sandwich, handsome, Wednesday, handkerchief, grandmother, grandfather.

Silent P

W pewnych przypadkach nie powinniśmy także wymawiać „p”. Pomijamy je w przedrostkach: „psych”, „pneu” oraz „pseudo”, np. psychology, psychiatrist, psychic, pneumonia. Poza tym „p” jest nieme w wyrazach takich jak: psalm, receipt, cupboard, raspberry czy pterodactyl.

Silent C

Często spotykamy się też z niemym „c” i tu przypomnijmy sobie o filmach czy książkach „sajensfikszyn”, wtedy przeczytanie słowa science nigdy nie będzie już problemem. Pamiętajmy też żeby pomijać „c” w wyrazach takich jak: scientist, scissors, muscle, scene, scent, fascinate, fascinating.

Silent H

Większość z nas na pewno automatycznie pomija już „h” w wyrazach takich jak: hour, what, who, when, while. Do kolekcji z niemym „h” dodać należy jeszcze: honest, vehicle, ghost, khaki, heir.

Silent U

Na koniec zajmijmy się jeszcze „u”: gdy pojawia się po „g” i przed samogłoską, jest nieme! Np.: guest, guitar, tongue, guard, baguette, catalogue, colleague. Ponadto „u” nie jest też wymawiane w takich wyrazach jak: biscuit, building, circuit.

Pamiętając o powyższych zasadach, wymowa na pewno będzie nieco mniej skomplikowana i poczujesz większą pewność siebie nie tylko na Twoim kursie angielskiego, ale i w życiu codziennym używając po prostu angielskiego w firmie lub życiu prywatnym.  Niemniej jednak miejmy świadomość tego, że poza właściwą wymową poszczególnych słów jest jeszcze kilka innych czynników wpływających na to, czy sposób w jaki mówimy po angielsku będzie bezproblemowo zrozumiały dla naszych rozmówców. Ale o tym innym razem 🙂

Justyna Strzałka-Kalfas – Metodyk szkoły Advantis

Jak ważna jest wymowa

„Dlaczego oni nie rozumieją mojego angielskiego?!”- czyli jak ważna jest wymowa.

Wymowa w języku angielskim może sprawiać wiele trudności i bywa częstszą barierą w komunikacji niż błędy gramatyczne. Brak pewności co do swojej wymowy onieśmiela wiele osób które uczą się angielskiego na kursach językowych dla firm, czy też indywidualnych i powstrzymuje je przed zabieraniem głosu.Niestety, poza właściwą wymową poszczególnych słów jest jeszcze kilka innych czynników wpływających na to, czy sposób w jaki mówimy po angielsku będzie bezproblemowo zrozumiały dla naszych rozmówców.

Word stress, czyli akcent wyrazowy

Akcent wyrazowy, czyli nacisk na konkretną sylabę w wyrazie, jest w angielskim swobodny – nie ma sztywnych reguł określających na którą sylabę pada. Dlatego ucząc się nowego wyrazu, oprócz prawidłowej wymowy, uczmy się też jak go zaakcentować. Sporo jest w angielskim wyrazów zapisywanych tak samo, jednak z minimalną różnicą w wymowie (a czasem bez żadnej różnicy!) i w akcentowanej sylabie, co ma wpływa na to, czy dane słowo jest rzeczownikiem, czasownikiem czy może przymiotnikiem (np. present: /ˈprez.ənt/→ prezent lub obecny ALE: /prɪˈzent/ → prezentować; inny przykład: insult:  /ˈɪn.sʌlt/obelga ALE: /ɪnˈsʌlt/ → obrażać).

Sentence stress, czyli akcent zdaniowy

Akcent zdaniowy to wyrazy w zdaniu, które wymawiamy z większym naciskiem, takie które niosą główne znaczenie zdania, słowa-klucze. Zazwyczaj są to czasowniki główne oraz przysłówki określające te czasowniki, przeczenia oraz słówka pytające. Z kolei z reguły nie akcentuje się w zdaniu czasowników posiłkowych (tych, które nadają zdaniu poprawność gramatyczną), zaimków w formie podmiotu i dopełnienia (I, me, you, he, him etc.), przedimków (a, an, the) oraz przyimków (at, on, for, about, with etc.) jeśli nie są one częścią czasownika frazowego (phrasal verb) lub nie stoją na końcu pytania. Jeśli chcemy zwrócić szczególną uwagę słuchacza na dany wyraz, akcentuje się go najsilniej, np. Bill bough some flowers yesterday → zaznaczamy, że to Bill, a nie np. Ben kupił kwiaty; Bill bough some flowers yesterday → zaznaczamy, że Bill kupił kwiaty, a nie np. zerwał w ogrodzie; Bill bough some flowers yesterday → zaznaczamy, że Bill kupił kwiaty, a nie np. czekoladki, Bill bough some flowers yesterdayzaznaczamy, było to wczoraj, a nie tydzień temu.

Linking, czyli łączenia międzywyrazowe

By brzmieć naturalnie w języku angielskim, nie należy dzielić zdań na poszczególne słowa. Słowa na siebie niejako zachodzą, scalają się w zbitki, jak np. I woke͜ up at͜ one; I like͜ it; Come͜͜ in!

Reductions, czyli redukcje językowe

W mówionym angielskim stykamy się z nimi nieustannie – redukcjami, czyli z utraconymi dźwiękami w słowach. Najprostszym chyba przykładem są kontrakcje (contractions), czyli nic innego jak skrócone formy typu it’s, aren’t, hasn’t, I’ll, can’t etc. Ponadto, któż z nas nie spotkał się w potocznym angielskim z formami typu gonna (=going to), wanna (=want to), lemme (=let me), kinda (=kind of), skróceniem and do n (np. rock’n’roll, fish’n’chips), czy skróceniem do you do d’you, a should have do should’ve? Być może mniej oczywiste wydają się inne redukcje, miejmy więc na uwadze częste opuszczanie dźwięku H w zaimkach he, him i her: is͜ (h)e, tell͜ (h)im,
give͜ (h)er, czy scalanie dwóch tych samych spółgłosek, gdy występują obok siebie, np. a bit͜ tired, hot͜ tea, good͜ dancer, black͜ cat.

Kilka porad

A jak pracować nad swoją wymową i brzmieć płynniej oraz naturalniej, by być lepiej zrozumiałym, ale i lepiej rozumieć innych? Polecam przede wszystkim dużo słuchać, także w tle, podczas wykonywania innych prostych czynności. Poza samym słuchaniem ważne jest powtarzanie krótkich fragmentów za nagraniem, naśladowanie akcentów, intonacji, melodii języka. Pomaga również czytanie na głos, a podczas uczenia się nowych słówek, powtarzanie ich na głos, nie w myślach. Ponadto, zapraszamy również do zainteresowania się naszymi kursami języka angielskiego dla firm w Krakowie, Warszawie i innych miastach w Polsce, a także szkoleniami językowymi dla firm online.

Justyna Strzałka-Kalfas – Metodyk szkoły językowej Advantis